Śledź nas na:



Dzień na Harmenzach - streszczenie

VI

Janek pomagał Tadkowi w robieniu noszy. Nagle spod kasztanów dało się słyszeć zdławiony krzyk człowieka. To Iwan znęcał się nad Bekerem, bo ten zjadł kaszę przyniesioną dla Tadka przez panią Haneczkę. Iwan zwrócił się do narratora, by go „dokończył" (bił dalej). Bohater kazała Żydowi umyć menażkę i przezornie wskazał na nosze. Idąc, napotkał Andrzeja (Andreja), który „ćwiczył" dwóch greckich Żydów, ponieważ nie umieli maszerować. Rosjanin przywiązał im kije do nóg i kazał chodzić. Spostrzegłszy Tadka, zagadnął: „(...), co słychać?" Autor wspomniał o zajętym Kijowie. Słyszał to wartownik (post), podbiegł do mężczyzn, oskarżył o spisek polityczny i postraszył donosem. Tadeusz tłumaczył, że rozmowa dotyczyła kijów przywiązanych do nóg Żydów. Potwierdzili to inni więźniowie. Post nakazał zbliżyć się Tadeuszowi, ale ten w porę przypomniał sobie historię „białego Wańki". Kilka dni wcześniej „biały Wańka" chcąc naciąć na miotłę brzozowych gałęzi (za miotły otrzymywało się w obozie chleb lub zupę), wszedł na drzewo i nim się spostrzegł, post strzelił do niego.

Po chwili dopadł Tadka Rubin. Ostrzegł, że obydwaj mogą mieć kłopoty (za rozpowszechnianie pogłosek) i by złagodzić sytuację, powinni udobruchać czymś wartownika. Rubin sugerował, żeby Tadek oddał swoje buty, ale bohater nie chciał się zgodzić i zamiast tego ofiarował wysłużony zegarek. Resztę miał „obgadać" Rubin. Zajście obserwował kapo, oskarżył Tadka o nielegalny handel. Bohater wyjaśnił:

„Dałem zegarek, bo post chce mi robić meldung na polityczny za to, że prowadzę tajną robotę."

Przejeżdżał w pobliżu gospodarz z Harmenze, zdenerwowany zeskoczył z roweru i począł czynić wyrzuty dowódcy komanda, poinformował o kradzieży gęsi. Kapo wydał rozkaz zabicia dwóch musztrowanych Żydów. Rozkaz miał wykonać Andrej, a przekazać go Tadek.

Andrzej chwycił kij i uderzył na odlew. Grek zasłonił się ręką, zaskowyczał i upadł. Andrzej położył mu kij na gardło, stanął na kiju i zakołysał się."

Podobnie postąpił z drugim. W tym samym czasie Rubin dobijał targu z postem. Oddał mu swój zegarek w zamian za odstąpienie od złożenia donosu.



Zobacz także